Wszystko ma gdzieś swój początek. Moja przygoda z filmem zaczęła się od pasji do dwóch kółek. Najpierw tych napędzanych silnikiem a później siłą własnych nóg. Kieszonkowy aparat cyfrowy z funkcją filmowania towarzyszył mi od samego początku. Filmowałem wszystko, co wydawało mi się ciekawe … swoje początki, wyczyny brata oraz to jak to robią zawodowcy. Pomimo że ówczesna jakość filmów drastycznie odbiegała od obecnych standardów, miałem przy tym wszystkich niezły ubaw. Po kilku latach przyszła chęć spróbowania czegoś nowego — mowa tu o BMX. Gdy zaczęło mi coś z tego wychodzić, w moje ręce wpadła lustrzanka z wymienną optyką, oferująca rozdzielczość HD. O ile zmieniłem dwa koła na mniejsze, to jeśli chodzi o filmowanie, był to wielki krok naprzód. Ta rewolucja miała miejsce w 2012r. i tak naprawdę dzięki niej, w dalszym ciągu filmuję. Poza umiejętnościami, które dzięki temu zdobyłem zostało coś jeszcze. Cząstka mnie, mojej pasji uwieczniona na kilku filmach, które przy każdym odtworzeniu wywołują pozytywne emocje. Dla Was również mam do zaoferowania coś podobnego …